Forum Walka duchowa Strona Główna Walka duchowa
katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Adwokaci diabła

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Zagrożenia duchowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bratt
Rycerz


Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Śro 12:11, 16 Maj 2007    Temat postu: Adwokaci diabła

ADWOKACI SAMEGO DIABŁA...

Jak najlepiej kusić ludzi? – zapytał mały diabeł dużego, a ten odpowiedział: Dać im okazję, by poczuli się znacznie lepszymi niż są naprawdę – bez wysiłku i w uniesieniu.
*
Kiedy rządy są coraz słabsze, obyczaje żadne, sumienia jak kameleony, to myśleniem i życiem społecznym zaczynają rządzić medialni demagodzy, różnych gatunków terapeuci i...adwokaci (bo tych zdaje się być o wiele więcej niż sędziów i prokuratorów).
Wiadomo, że adwokat uczuciowo cieplej kojarzy się niż prokurator, bo to obrońca a nie oskarżyciel...Choćby on bronił jakiegoś drania z piekła rodem, to i tak wzbudza więcej sympatii ludzi uczuciowych i mających o sobie jak najlepsze mniemanie.. No i wszelkiej maści obrońców namnożyło się na świecie ostatnio bez miary. Mamy mnóstwo obrońców: wielorybów, gejów, kobiet, murzynków (tych małych sympatycznych), aborygenów, sierściuszków różnych gatunków, fok, byłych komunistów, gołębi pokoju, łątek jednodniówek... Wyglądają, jakby chwili nie mogli spocząć bez czujnego rozglądania się za czymkolwiek, w postawie KOGO TU JESZCZE OBRONIĆ? Ale jednocześnie ze starannie ukrytą intencją: KOMU TU JESZCZE W TEJ OBRONIE PRZYWALIĆ?! (oczywiście w majestacie „grinpisów”, „wyzwalaczy zwierzątek”, zwalczaczy zacofania i ksenofobii etc.) Choćby ratując 5 nosorożców trzeba było przy tym zastrzelić 16 kłusowników, z przemilczeniem, że ci ostatni nie mają co do innego do gęby włożyć. Ten gatunek (nazywany w procesach kanonizacyjnych „advocatus diaboli”), ma teraz wielu szczerych, sentymentalnych, żarliwych, wojowniczych i często niedojrzałych przedstawicieli, zwłaszcza w krajach bogatych...(Stalin mówił o takich: „użyteczni idioci”) Oni w tym obrończym zapale nawet czasem nie pytają bronionych, czy ci sobie tego naprawdę życzą...Jak zapał to zapał, czyli gorące głowy i apele w pogańskich krucjatach, w humanitarnych linczach, w poprawnościowych polowaniach na czarownice...
*
Ale są też tacy obrońcy, którzy tych, co bronią mają w głębokiej pogardzie lub obojętności, ale doskonale wiedzą, że na tę obronę można wyrwać z budżetów państwowych ogromne pieniądze, wystarczy, że zrobi się wrzask i zadymę wokół czegoś czy kogoś tam...I zagra się sentymentalnie i medialnie na wrażliwych serduszkach oburzających się masowo współczuwaczy... Tacy, w uniesieniu religijnym prawie (w fotelu przed telewizorem) gotowi przycisnąć do zroszonych łzami piersi skazanego na śmierć geja czy recydywistę, by spojrzeć w lustro obok i sprawdzić czy do twarzy im z takim świętym oburzeniem i współczuciem...Błogo i wygodnie nieświadomi, że popierają czasem parszywą sprawę, napędzając jej pieniędzy i poparcia.

CZEKAM NA MANIFESTACJĘ CZY RUCH W OBRONIE UCISKANEGO PRZEZ BOGA I KOŚCIÓŁ DIABŁA... i chyba będę wiedział, kto za tym naprawdę stoi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
+Egzorcysta+
Gość





PostWysłany: Czw 6:34, 17 Maj 2007    Temat postu:

łoł!


poczekaj brachu za kilka lat bedą bronić satanistów, okultystów, wróżki i magików a na kościół posypisie ostra kosa (tak jest w krajach zachodnich )
a poczekaj jeszcze pare lat i bedzie tak ze zaczną bronić liberelnego ateizmu
(tak jest na zachodzie co raz częściej)
a poczekaj kolejne lata (pewnie już nie długo) i jeśli sie Antychryst serio zaczne ukazywać (jeśli już jest) to Kościół bedzie miał "KOS" coraz więcej

a poczekaj juz jak np. KOŚCIÓŁ W POLSCE BEDZIE MIAŁ KOSE!!!!


CYTAT:
"CZEKAM NA MANIFESTACJĘ CZY RUCH W OBRONIE UCISKANEGO PRZEZ BOGA I KOŚCIÓŁ DIABŁA... i chyba będę wiedział, kto za tym naprawdę stoi"


JA NIE MAM ZAMIARU TYLKO CZEKAĆ!!!!




ALE SIE WSZYSCY PRZYZNAJMY I UDEŻMY PIERWSI W PIERŚ !!!!!!


KOSCIÓŁ NASZ POLSKI KATOLICKI MA DIABŁA W D..... mowie OGÓLNIE
a nie jednostkowo I WSZYSCE MAJĄ GDZIEŚ CO TEN DEBIL z PIEKŁA WYPRAWIA ZE ŚWIATEM I LUDŹMI
mam racje?
pewnie ze mam


WIEM ZE MAM!!!!
Powrót do góry
bratt
Rycerz


Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Czw 7:31, 17 Maj 2007    Temat postu: Adwokaci

Tak, największym zwycięstwem diabla jest wmowienie, że go nie ma albo że jest przyjacielem człowieka przeciw Bogu... A ćwiećmóżdżki i tak w to juz wierzą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
+Egzorcysta+
Gość





PostWysłany: Pią 7:16, 18 Maj 2007    Temat postu:

A TUTAJ TEZ NAPISZE NO TO SAMO NO SmileSmileSmileSmile:

__________________-
propnuje zbierać informacje o diable i o Tym jak Bóg pomaga z tymi świrami z piekła walczyc i reklamowac po necie gdzie sie da (ostrożnie) np. to forum -

ja siedzie jeszcze na
nastolatek.pl

może nałapamiemy jakiegoś ćwierćmóżdzka i zrobimy z niego człowieka z pomoca Bożą Smile Smile
Powrót do góry
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:18, 16 Mar 2009    Temat postu:

Wpadła mi w oko pewna książka w postaci ebooka, mianowicie "Rozmowy z Bogiem" (chyba dobry tytuł podałem, bo dawno było) D.N. Walscha. Fatalna pozycja, i żal mi autora, który z jakże wielką naiwnością pokłada ufność podszeptom złego ducha. Jak sam mówił, jego ręka zaczęła sama pisać niezwykłe rzeczy... I był czas, kiedy wierzyłem jego zapiskom, bo myślę, że jego notatki w wielu miejscach pokrywają się z prawdą. Był jednak przynajmniej jeden wyjątek, ale o kluczowym znaczeniu. Otóż "Pan Bóg", który kierował jego ręką, pouczył, że szatana nie ma, i że wymyślił go sobie człowiek!!! Szatan, prawdziwy autor tych zapisków(bo nikt inny!) w wielu miejscach posłużył się prawdami o Trójcy Swiętej, czy o stworzeniu świata, jednak najwiekszym oszustwem było zaprzeczenie swojego istnienia. Jakze biednym jest człowiek, który ufa prawdzie z ust kłamcy... jest wtedy ogromnie podatny na zwiedzenia, i koniec końców ponosi ogromną szkodę na duszy. To, co autor powyższej pozycji praktykuje, to nic innego, jak pismo automatyczne, o którym słyszałem tak wiele mrozących krew w żyłach rzeczy, bo to przecież okultyzm... Książka była, a może i jest rozchwytywana. Pierwszy tom był nie do zdobycia...

Nie wiem także, co sądzić o tej sławetnej Vassuli Ryden, której ręka również sama pisze... Jej zapiski wprowadzają we mnie niepokój i powodują rozbicie emocjonalne. Chrześcijańska strona Vox Domini promuje te, i inne podobne wizjonerki... Nie wiem co o nich sądzić.. Mnie to pustoszy i wprowadza niezdrowe emocje Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fiedys dnia Pon 2:47, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola8001
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:41, 16 Mar 2009    Temat postu:

Fiedysie, czytałam "Rozmowy z Bogiem" i całkowicie się z Tobą zgadzam. Perfidne dzieło szatana, który zdradza się właśnie m.in. zaprzeczeniem swego istnienia. A przecież wiadome jest, że złemu najbardziej zależy na tym, żebyśmy myśleli, że go nie ma.

Co do innych książek - czytam wyłącznie te, które są zatwierdzone przez KK. Inni wizjonerzy nawet gdyby byli prawdziwi - o ile KK nie zatwierdzi ich autentyczności - nie są dla mnie autorytetem. Boję się wszelkiego wizjonerstwa, przepowiedni, jasnowidzenia itp. a tego niestety w naszych czasach jest coraz więcej. Też tak mam, że wiele pozycji wzbudza we mnie jakiś niepokój, wewnętrzny bunt co do słów które czytam. Wtedy natychmiast odkładam tę książkę. Są to książki takie, które pozornie nie mają nic wspólnego z wiarą, religią, Bogiem. Nie czytam ich, nie chcę sobie mieszać niepotrzebnie w głowie, a poza tym nie chcę otwierać furtki szatanowi, który tylko czeka na moje potknięcie.

Chwalę Ciebie Fiedysie za czujność. Naprawdę, szczerze wielki plus dla Ciebie, za to, że nie dajesz się ponieść. Zapewniam Ciebie to nie jest coś zwyczajnego, co cechuje wszystkich ludzi. Wielu czyta bezmyślnie i przyjmuje do siebie czytane treści. Jesteśmy zasypywani informacjami, książkami, czasopismami, sęk w tym, żeby dobrze wybrać, lub w odpowiednim czasie odstawić czytaną lekturę. A Ty to potrafisz.
Serdecznie Ciebie pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:58, 16 Mar 2009    Temat postu:

Kiedyś wdałam się w dyskusję na temat Vassuli z pewną osobą. Ja miałam wielki niepokój w sobie, gdy czytałam jej zapiski (podczas czytania tego pseudomistycznego bełkotu, czułam w sobie ogromny lęk i zamęt), on przeciwnie. Największy niepokój budził we mnie sposób, w jaki powstają. Mianowicie Vassula twierdzi, że to nie ona pisze, lecz Jezus pisze jej ręką. W ezoteryzmie zdolność ta zwana jest pismem automatycznym. Nigdy nie posługiwał się nim Bóg! Żadna z uznanych mistyczek czy mistyków nigdy nie posługiwali się pismem automatycznym! Nigdy nie stawali się kanałem, przez który treści przekazywał Bóg. Myślę że Vassula nie jest żadną mistyczką lecz zwykłym medium, którym posługuje się zły duch.
Podaję tekst noty Kongregacji Nauki Wiary z 1995 roku, według której Stolica Apostolska nie akceptuje tych objawień i stwierdziła, że nie są to "objawienia" lecz własne przemyślenia rzekomej wizjonerki.
Najnowsza nota z dnia 25 stycznia 2007 podtrzymuje to stanowisko.


NOTA KONGREGACJI NAUKI WIARY

Wielu biskupów, kapłanów, zakonników, zakonnic i wiernych świeckich zwraca się do Kongregacji z prośbą o miarodajną ocenę działalności pani Vassuli Ryden, wyznania greckoprawosławnego, zamieszkałej w Szwajcarii, która posługując się żywym słowem oraz pismem, rozpowszechnia w środowiskach katolickich całego świata orędzia przypisywane rzekomym niebiańskim objawieniom.

Uważna i spokojna analiza całej sprawy, dokonana przez Kongregację w celu "zbadania duchów, czy są z Boga" (Por. 1 J 4,1 ), ujawniła - obok aspektów pozytywnych - także cały zespół elementów o zasadniczym znaczeniu, które w świetle doktryny katolickiej należy ocenić negatywnie.

Trzeba nie tylko zwrócić uwagę na podejrzany charakter zewnętrznych form, w jakich dokonują się owe rzekome objawienia, ale także podkreślić zawarte w nich pewne błędy doktrynalne.

Mówią one między innymi o Osobach Trójcy Świętej, posługując się tak niejasnym językiem, że prowadzi to do pomieszania właściwych imion i funkcji Boskich Osób. Rzekome objawienia obwieszczają, że wkrótce w Kościele zapanuje Antychryst. W duchu milenarystycznym zapowiadają decydującą i chwalebną interwencję Boga, który ma jakoby ustanowić na ziemi, jeszcze przed ostatecznym przyjściem Chrystusa, erę pokoju i powszechnego dobrobytu. Przewidują też bliskie już powstanie Kościoła, który miałby być swego rodzaju wspólnoty panchrześcijańską, co jest niezgodne z doktryną katolicką.

Fakt, że wymienione wyżej błędy nie pojawiają się w późniejszych pismach Vassuli Ryden, jest znakiem, że rzekome "niebiańskie objawienia" są jedynie owocem prywatnych przemyśleń.

Ponadto pani Ryden, przystępując systematycznie do sakramentów Kościoła katolickiego - choć jest wyznania greckoprawosławnego - budzi niemałe zdziwienie w wielu środowiskach Kościoła katolickiego i sprawia wrażenie, jakoby stawiała się ponad wszelką jurysdykcją kościelną i normą kanoniczną, a przez to stwarza ekumeniczny nieład, który drażni wielu zwierzchników, kapłanów i wiernych jej własnego Kościoła, jako że łamie ona w ten sposób jego dyscyplinę.

Zważywszy na to, że mimo pewnych aspektów pozytywnych ogólny rezultat działalności Vassuli Ryden jest negatywny, Kongregacja wzywa biskupów, aby należycie pouczyli swoich wiernych oraz by na terenie swoich diecezji nie dopuszczali do rozpowszechniania jej idei. Apeluje także do wszystkich wiernych, aby nie uznawali pism i wypowiedzi pani Vassuli Ryden za nadprzyrodzone oraz by zachowali czystość wiary, którą Chrystus powierzył Kościołowi.

Watykan, 6 października 1995 r.
(L' Osservatore Romano, wyd. pol., 1/1996, s. 66


Myślę że wypowiedź Stolicy Apostolskiej nie pozostawia żadnych wątpliwości co do stosunku, jaki powinniśmy mieć wobec tych rzekomych wizji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amadea dnia Pon 16:20, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:12, 16 Mar 2009    Temat postu:

To trochę nie na temat, ale Fiedys i Egzorcysta napisali swoje posty w taki sposób, że uznałem za stosowne napisać coś o tym co robię w tej sprawie. Warsztaty dla mężczyzn nad którymi pracuję nabrały kształtu na tyle, że mogę je w tym miejscu "zareklamować". Ich integralną częścią są opracowane przeze mnie "Ćwiczenia walki duchowej z mieczem w dłoni" Smile. Są to proste ćwiczenia fizyczne z użyciem bezpiecznych (piankowych) mieczy mające w prosty sposób uświadomić osobom nierozumiejącym realiów walki duchowej jej najprostsze zasady. Podzieliłem te ćwiczenia na następujące bloki tematyczne (treningi):

1. Rola inicjatywy w walce i jej rodzaje (wstępne ćwiczenia pokazujące, że ze wszystkich rodzajów inicjatyw zduszenie wszelkiej "zaczepki" złego jest najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić).
2. Walka nie fair, brudne sztuczki (nie walczymy przeciwko "krwi i ciału" więc nie możemy oczekiwać, że nasz wróg będzie grał dla sportu i fair).
3. Najprostsze taktyki złego (przykładowo: mnie tu nie ma, nie wyjawiaj nikomu naszego sekretu, spychanie na przeszkody, wykorzystanie naszych ograniczeń).
4. Obrona i ochrona (zagadnienia dotyczące bronienia się samemu jak i bronieniu innych - słabszych i powierzonej naszej opiece).
5. Odwrócenie (najczęstsze ataki z jakimi się spotykamy i sposób na ich odwrócenie, czyli wykorzystanie ich przeciw złemu).

To oczywiście elementarz i nie mam zamiaru mówić, ze to jakaś "wyższa wiedza" Smile Mocną stroną takich ćwiczeń jest to, że w bezlitosny sposób obnażają złudzenia jakie żywimy wobec walki duchowej. Przykładowo jest tam ćwiczenie, które nazwałem "Ptaszek na uwięzi":
Dwaj uczestnicy są ze sobą związani za nogę. Przeciwnik atakuje jednego z nich a “towarzysz” ma za zadanie czasami pomagać a czasami “dowalić”. Można spróbować walki naraz z wrogiem i towarzyszem.
Wnioski jakie nasuwają się po takim ćwiczeniu:
Nasi życiowi “towarzysze” bywają pomocą i wsparciem ale mogą też “dowalić”. Nie są jednak naszymi wrogami! Walka z nimi to jeden z durniejszych pomysłów!
Tak jak pisałem - bardzo szybko i bezlitośnie obnaża się w tym ćwiczeniu przekonanie, że zły nie ma wpływu na nasze związki z najbliższymi. Wystarczy, że leciutko nas skłóci i stajemy się bezbronni jak dzieci przeciwko jego "właściwym" atakom! A co dopiero, jak małżonkowie zaczną na siebie wytaczać naprawdę ciężką artylerię! Zupełnie inna sytuacja jawi się, kiedy "towarzysze" ramię w ramię odpierają ataki złego!
W zasadzie jeśli jesteście w stanie zebrać grupę 12-20 osób, wynająć salę gimnastyczną i przenocować mnie 2 nocki to mogę przyjechać i poprowadzić takie warsztaty w dowolnej części Polski. Adresowane jest to raczej do mężczyzn, bo wątpię, żeby kobiety chciały się walić po łbach pałami Smile A w moim odczuciu mężczyzna, który jest świadomy walki jaka sie toczy o jego serce i opowiadający się w tej walce za Chrystusem jest niebezpieczny! Dlatego zły za wszelką cenę stara się nie dopuścić do tego, by takie warsztaty powstały, ale nic to - walczymy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:10, 16 Mar 2009    Temat postu:

No cóż, po przeczytaniu powyższych postów, i dokonaniu własnych przemyśleń, zmieniłem swoje plany na ten miesiąc. Mianowicie miałem jechać na spotkanie z Glorią Polo, i Helen Quinlan. Stwierdziłem, że rzeczą nieporządaną i całkowicie niepotrzebną byłoby szukanie tego typu sensacji. Jedna osoba, której ciało zostało odnowione, i która widziała niebo, a druga, która od lat nie sypia, i żywi się jedynie eucharystią... Cóż to będzie za show! Niech głodni tego typu wrażen na niego jadą. Ja rezygnuję, zwłaszcza ze, jakby kto nie wiedział, spektakl kosztuje 30 zł w Warszawie, a 25 w Białymstoku Confused Do tego dodam, że np. arcybiskup Życiński, jest przeciwny przyjazdowi tej kontrowersyjnej kolumbijki (chodzi o Glorię Polo), także kościół jest w tej sprawie podzielony.

Aha, statystyki są spore, bo już chyba ponad 3 tysiące idzie na to w Białymstoku


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fiedys dnia Pon 20:22, 16 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:05, 16 Mar 2009    Temat postu:

Może i czasem tego typu spotkania jakiś pożytek niosą (to zależy od człowieka i jego oczekiwań), jednak generalnie mam wrażenie, że za bardzo ukierunkowane są na osobę, którą z różnych względów uważa się za niezwykłą, natomiast całe nasze życie powinno być ukierunkowane głównie na Boga. Spotkania z osobami takimi jak np. Gloria Polo czy Msze z udziałem charyzmatyków, to zawsze jest przedstawienie oparte głównie na emocjach, jakimś zbiorowym szaleństwie i, według mnie, mimo iż podczas takich spotkań dużo się o Bogu mówi, tak naprawdę nie Jego się tam czci i nie ze względu na Niego bierze się w nich udział.

Ale to dyskusja do otwarcia w nowym temacie. Smile

EDIT 17.03.2009
To co napisałam wczoraj, nie oznacza, że całkowicie neguję sens takich spotkań. Dlatego Fiedysie nie twierdzę, że nie powinieneś na któreś z tych spotkań jechać. Czasem warto czegoś osobiście doświadczyć, dotknąć, by lepiej wyrobić sobie zdanie na ten temat. Może właśnie powinieneś uczestniczyć w spotkaniu, by potem podzielić się np. z nami swoimi spostrzeżeniami, uwagami, refleksjami...
Wiele osób odwiedzało Martę Robin. Z różnych pobudek. Dla wielu świadectwo jej życia i to zetknięcie z nim, było prawdziwym zwrotem i początkiem nawrócenia lub umocnieniem w wierze.

Zastanów się jeszcze nad tym, czy jechać czy nie. Pomódl się o podjęcie właściwej decyzji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amadea dnia Wto 17:17, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malutki
Chorąży


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:21, 11 Maj 2009    Temat postu:

najlepiej w takich sprawach różnych " mistyków " i " cudotwórców " pomodlić się do DUCHA ŚWIĘTEGO o ŚWIATŁO i prawdziwe rozeznanie... SmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Zagrożenia duchowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin