Forum Walka duchowa Strona Główna Walka duchowa
katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Wątpiący, poszukujący
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arkadio
Pachołek


Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:08, 05 Sty 2012    Temat postu: Wiara

Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym wspaniałym forum.

Może nie wątpię w istnienie Boga, bo jest dla mnie niezaprzeczalny fakt, że istnieje. Nieraz doświadczyłem Jego pomocy, działania, ponadto są w rodzinie historie, może nie udowadniające jego istnienie, ale potwierdzające istnienie świata duchowego. Martwi mnie jednak stan Kościoła. Jako instytucja, dla mnie upada. (nie obrażając wszystkich) Księża nie wypełniają swojej posługi tak jak powinni. Z kościołów robią targowiska, cenniki za sakramenty, kradzieże z tacy przeznaczonej na hospicjum (!), zarabianie na Bogu. A nie przypominam sobie by On powiedział kiedykolwiek, żeby bezgranicznie kochać dobra materialne. Ostatnio na rekolekcjach usłyszałem od księdza, że drobne przewinienia jak brak modlitwy, niechodzenie na Msze Św., przekleństwa itp to nie są ciężkie grzechy i żeby nawet nie zawracać głowy i nie spowiadać się z takich rzeczy. Myślałem, że wyjdę. Teraz świat... Upadają wartości moralne, promowanie banałów, uciech cielesnych, zdrady, negowanie typowej kochającej się rodziny, wyśmiewanie wierzących.

Jestem młodym człowiekiem, ale martwi mnie to wszystko. Gdzie mam szukać wiedzy na temat Boga gdy nie mogę zaufać kapłanom i nie wiem który z nich powie prawdę a który wprowadzi w błąd? Co zrobi Bóg z tym światem? Bo póki co wszystko mi przypomina porządek jaki dział się przed każdym większym upadkiem społeczeństwa. (nie, nie jestem Świadkiem Jehowy) Szukam miejsca gdzie będę mógł o tym spokojnie porozmawiać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:45, 05 Sty 2012    Temat postu:

No to znalazłeś miejsce, gdzie można o tym porozmawieć Smile
To, że Cię martwią stan Kościoła i tego świata to w sumie zrozumiałe. Ale czytaj Pismo św. - co tam pisze o przeznaczeniu tego świata? Że przeminie! Ot i tyle... A oprócz tego z Pisma św. wynika, że w ostatnich czasach świat będzie wyjątkowo nieprzyjemnym miejscem dla tych co szczerze miłują Boga. Bóg nie zawarł takiego przekazu w Biblii bez celu - pisze to dlatego, żebyśmy się nie bali i nie dziwili niepotrzebnie temu, co musi nadejść...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
serenada
Setnik


Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:28, 15 Kwi 2012    Temat postu:

ZZ_top... nie sądzisz jednak, że póki ten świat NIE PRZEMINĄŁ miło by było żeby ludzie żyli na nim jak najlepiej? Zwłaszcza wiele wymagam od tych, którzy uzurpują sobie rząd dusz... Co to w ogóle za tłumaczenie?? Nie martw się że w łonie Kościoła Katolickiego są szubrawcy, bo ten świat przeminie... Może więc na miejscu byłoby, by KK nie przejmował się czy chodzę do kościoła czy nie, czy daje na tace czy nie... wszak ten świat i tak przeminie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:24, 16 Kwi 2012    Temat postu:

serenada napisał:
ZZ_top... nie sądzisz jednak, że póki ten świat NIE PRZEMINĄŁ miło by było żeby ludzie żyli na nim jak najlepiej? Zwłaszcza wiele wymagam od tych, którzy uzurpują sobie rząd dusz... Co to w ogóle za tłumaczenie?? Nie martw się że w łonie Kościoła Katolickiego są szubrawcy, bo ten świat przeminie... Może więc na miejscu byłoby, by KK nie przejmował się czy chodzę do kościoła czy nie, czy daje na tace czy nie... wszak ten świat i tak przeminie...


Zapewne byłoby miło, ale w świetle tego co znajduję w Piśmie Św. nic mnie przekonuje, że kiedykolwiek świat (takim jakim go znamy) będzie miłym miejscem. Zwłaszcza w okresie obrazowo zwanym "końcem czasów". Bóg zapowiedział nam zgorszania, zwątpienie, ucisk i wszelkie odmiany zła moralnego, które tylko możemy sobie wyobrazić. Nie znajduję żadnej wskasówki, że zło ominie Kościół - wręcz znajdujemy wskazówki, że brak przynależności do Chrystusa boleśnie dotknie nawet tych co "prorokowali, wypędzali złe duchy, uzdrawiali". Mamy też słowa mówiące, że dojdzie do tego, iż każdy kto zabije wyznawcę Chrystusa będzie przekonany, że oddaje cześć Bogu! Taki obraz wyłania mi się z tego co czytam - i całkiem łatwo udaje mi się go rozpoznać we współczesnym świecie, Polsce, Kościele...
Stąd moja wcześniejsza rada - Bóg wielokrotnie w Piśmie św. zapowiadał czasy przyszłe po to, by nie trzeba było się ich obawiać. Szczerze zachęcam, by do spraw przemijającego świata podchodzić z niezmąconym spokojem ducha a cały swój wysiłek koncentrować na Królestwie Bożym, które w nas jest. Oby ono powiększało się, umacniało i promieniowało na zewnątrz a będzie naprawdę dobrze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albin
Zbanowany


Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:52, 16 Kwi 2012    Temat postu:

zz_top napisał:
Zapewne byłoby miło, ale w świetle tego co znajduję w Piśmie Św. nic mnie przekonuje, że kiedykolwiek świat (takim jakim go znamy) będzie miłym miejscem.
A co powiesz na to:

"Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość" (2 Piotra 3:13).

Albo na to:

"Złoczyńcy bowiem wyginą, a ufający Panu posiądą ziemię. Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy: spojrzysz na jego miejsce, a już go nie będzie. Natomiast pokorni posiądą ziemię i będą się rozkoszować wielkim pokojem" (Ps. 37:9-11).

zz_top napisał:
Szczerze zachęcam, by do spraw przemijającego świata podchodzić z niezmąconym spokojem ducha a cały swój wysiłek koncentrować na Królestwie Bożym, które w nas jest.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że Królestwo Boże jest w nas?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Albin dnia Pon 15:53, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:47, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Dokładnie tak jak sam napisałeś: oczekuję NOWEGO, a nie wiążę wielkich nadziei ze starym. Nie zapominaj Albinie o tym drobnym szczególe, zawartym w wersetach 10-12 w cytowanym przez Ciebie 2 Liście św. Piotra. Pominąłeś go, a on jest kluczowy dla zrozumienia Twojego cytatu! Brzmi on następująco:
"Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione. Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności, gdy oczekujecie i staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo zapalone pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią."

Św. Paweł zaś w 1 rozdziale listu do Hebrajczyków cytuje Psalm 102:
"Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa. One przeminą, ale Ty zostaniesz i wszystko jak szata się zestarzeje, i jak płaszcz je zwiniesz, jak odzienie, i odmienią się. Ty zaś jesteś Ten sam, a Twoje lata się nie skończą."

Tak więc nie mamy żadnego potwierdzenia, że ziemia i niebo przetrwają wiecznie w takiej postaci jaką znamy. Ja spodziewam się nowej ziemi i nowego nieba, a Ty?

A co Królestwa Bożego to polecam Ewangelię w/g św. Łukasza 17, 20-21. Są różne tłumaczenia tego fragmentu i niektórzy twierdzą, że nieważne jakie tłumaczenie przyjęlibysmy - każde z nich jest równocześnie interpretacją Smile Jednak każde ze znanych tłumaczeń ("w was", "pośród was", "wewnątrz was", "w waszym zasięgu", itp.) wskazują na nieco inny aspekt przychodzącej niezauważalnie, bo nie będącej z tego świata, rzeczywistości wewnętrznej - w zalezności od tłumaczenia można ją interpetować bardziej społecznie albo bardziej indywidualnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
serenada
Setnik


Dołączył: 04 Kwi 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:43, 19 Lip 2012    Temat postu:

Zupełnie mi się nie podoba takie zwalanie winy na Boga: wszak zapowiedział, że będzie do d... to i mamy do d.... Niedawno przeczytałam książkę Poznam sympatycznego Boga Erica Weinera i choć nie zamierzam do tej religii przystąpić, to chyba bliższe jest mi branie spraw w swoje ręce, jak czynią to raelianie. Po coś mamy te wolną wolę, rozum, emocje... Chyba nie tylko po to by siąść nad rzekami Babilonu i opłakiwać Syjon? A co, jesli te "dni ostatnie" potrwają z 200 lat? Nie znoszę tego stwierdzenia, że Bóg tak chciał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:56, 20 Lip 2012    Temat postu:

A kto tu zwala winę na Boga?!!! Przecież to jasne jak słoneczko na niebie, że za zło ponoszą odpowiedzialność ludzie i ich grzeszność. To Ty napisałaś, że "Bóg tak chciał" - nie ja Smile Skoro jednak Bóg zapowiada takie gorszące wydarzenia to po to, by nas nie przerażały, byśmy mogli skupić się na innych, ważniejszych sprawach. Bóg nie chce zła, nie raduje się z niesprawiedliwości, ale zapowiada, że z powodu grzechów ludzkich ten świat będzie tak właśnie wyglądał.
"Koniec czasów" może trwać 200, 500, a może i 10000 lat - nic nam do tego, tylko Bóg zna ten czas. My mamy Boga kochać całym sercem, duszą, umysłem i całą swoją mocą - to jest nasze zadanie i po to mamy wolną wolę, rozum i uczucia. Skupmy cały swój wysiłek na tym, by się zbliżyć się do Niego z dziecięcą ufnością pokładając nadzieję nie w naszej sprawiedliwości, lecz w Jego miłosierdziu. Nie marnujmy sił na roztrząsanie jaki to zły jest ten świat i ludzie, którzy teoretycznie powinni przewodzić nam w drodze do Boga. Szkoda czasu i atłasu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Wątpiący, poszukujący Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin