Forum Walka duchowa Strona Główna Walka duchowa
katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dziecko diabła

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Trudności w życiu duchowym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Dziesiętnik


Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:32, 25 Mar 2010    Temat postu: Dziecko diabła

Podczas modlitwy ze Słowem Bożym przeraziły mnie słowa Jezusa : "Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca." Przypomniały mi one sen, w którym byłem małym dzieckiem pragnącym się przytulić do dorosłego mężczyzny. Wokół nas stało mnóstwo innych dzieci, które miały odrażające twarze.
Nie rozmiem sensu tych skojarzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:51, 25 Mar 2010    Temat postu:

Spójrz na cały kontekst. Zobacz kiedy i do kogo Jezus wypowiada te słowa. Są one skierowane do ludzi, którzy Jemu nie wierzą, Jego nie chcą słuchać, ludzi tkwiących niewoli grzechu i tak nim zaślepionych, że nie widzą tego i nie chcą prawdy o swoich grzechach uznać. Ludzie ci nie są w stanie przyjąć prawdy o sobie, wolą żyć w swoich grzechach i kłamstwie. Dlatego Jezus mówi do nich: "Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa" (J 8,44).

A sen, to tylko sen. "Podobny do chwytającego cień i goniącego wiatr jest ten, kto się opiera na marzeniach sennych" (Syr 34,2) Smile. Słowa, które przeczytałeś, przywołały jego wspomnienie z pamięci, ale nie sądzę, żeby miało to jakieś poważne znaczenie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amadea dnia Czw 13:55, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Dziesiętnik


Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:50, 25 Mar 2010    Temat postu:

Niewątpliwie jestem zniewolony przez grzech. Może widzę tylko niektóre moje grzechy a słowa te uderzają mnie, bo Bóg chce mi wskazać na istnienie tych ukrytych. Przyznam, że brakuje mi cierpliwości wobec siebie samego, gdy podejrzewam, że moje serce jest takie okropne i nie kocha Boga. Wydaje mi się, że Bóg dopuszcza do tego bym stał się niczym. To Jego lek na moją pychę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr A. Nielski
Duchowny
Duchowny


Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Paryż

PostWysłany: Pią 1:04, 26 Mar 2010    Temat postu:

A może jest inaczej: Twoje skupianie się na samym sobie i na swoich grzechach jest objawem pychy? Panu Jezusowi zależy na Tobie, a nie na nieustannym wystawianiu Cię na próbę.

Warto się modlić, by doświadczać, jak św. Paweł, że moc w słabościach się doskonali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Dziesiętnik


Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:19, 26 Mar 2010    Temat postu:

Tak coś w tym jest. Niedawno trafiłem na tekst ks. Marka Dziewieckiego:
"Istotą pychy jest ucieczka człowieka od prawdy o sobie. ... dojrzałość polega na tym, by strzec się nie tylko grzechu pychy, ale też popadnięcia w drugą skrajność, jaką jest fałszywa „pokora”, czyli dostrzeganie wyłącznie własnych słabości. Tam, gdzie jest promowana jedna skrajność, tam na zasadzie reakcji pojawia się tendencja do ulegania drugiej skrajności, jaką jest naiwnie rozumiana pokora. Pycha prowadzi do arogancji i bezmyślności, a opacznie rozumiana pokora prowadzi do zniechęcenia i rozpaczy. Bywa też ukrytą formą pychy wtedy, gdy ktoś mówi o swoich słabościach (zwykle nie o tych największych!) po to tylko, by inni temu zaprzeczali i by wychwalali jego cnoty."
Myślę sobie, że podkreślaniem mojej grzeszności próbuję zwrócić na siebie uwagę, wzbudzić litość bądź zyskać uznanie za właśnie taką fałszywą pokorę. Mówienie na forum o swoich słabościach zaprzecza pokorze i nie wypływa z niego żaden pożytek dla innych.
Wydaje mi się, że wszystko związane jest z moją samotnością, izolacją. Mimo iż jestem członkiem wspólnoty czuję się samotny. Żaden człowiek nie jest mi bliski stąd takie głupie pomysły by szukać bliskości w wirtualnej świecie. Nie potrafię wyrwać się z własnego świata i być dla innych. Za każdym moim zachowaniem kryje się egoizm, nawet za modlitwą za innych czy próbą wysłuchania ludzi.
Nie rozumiem, dlaczego Bóg nie daje mi łaski wyjścia z tego śmiertelnego więzienia.
Jedyne wytłumaczenie jakie znajduje to właśnie to, że Bóg chce mnie poniżyć, doświadczyć moją włąsną nędzą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Trudności w życiu duchowym Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin