| 
			
				|  | Walka duchowa katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 |  
 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| julccia Pachołek
 
 
 Dołączył: 13 Sie 2011
 Posty: 9
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 2/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Nie 0:02, 14 Sie 2011    Temat postu: Nowenna Pompejańska |  |  
				| 
 |  
				| Zaczęłam modlić się nowenną pompejańską, ale zastanawiam się, czy w moim przypadku ma to chociażby najmniejszy sens. Chodzi o to, że ja chciałabym mieć chłopaka. Nigdy nie doświadczyłam tego wspaniałego uczucia, jak to jest z kimś być na dobre i złe. Czuję się bardzo samotna i chciałabym to zmienić. Jest chłopak, bardzo fajny i wolny, bo nie ma dziewczyny, który wg. mnie jest świetnym kandydatem. Chyba rozumiecie - modlę się właśnie o to, by zwrócił na mnie uwagę. Tzn: ja pozostawiam Marii wolną rękę - chciałabym kogoś mieć i sugeruję, że mam kandydata. Wiem, że modlitwa zawsze pomaga itd, ale ja trwam w grzechu. Moi rodzice są niewierzący i nie chcą bym chodziła do kościoła. Sprzeciwiają się księżom i mszom świętym. Jestem dorosła i mam prawo zadecydować sama o sobie, ale nie umiem im się przeciwstawić. Mieszkam z nimi, więc będą wiedzieć, że wyszłam do kościoła. Siłą by mnie nie zatrzymali, ale zapewne głupie komentarze, mniemanie, że zrobiłam coś bardzo złego, wyzwiska i obraźliwe teksty, na pewno by mnie nie ominęły. Chciałabym tam pójść, wyspowiadać się i o coś jeszcze poprosić, ale nie mogę. Nie ma takiej możliwości, żebym wyszła do kościoła nic im nie mówiąc, bo i tak znajomi powiedzą, poza tym mieszkam na wsi i na ogół mam dużo roboty, nawet do sklepu idę byle jak ubrana. Do kościoła tak na pewno nie wejdę. Mało tego jestem uzależniona od masturbacji. Postanowiłam to zmienić, ale ja i tak nie wierzę, że uda się mi wytrwać. Zdecydowałam, że na czas trwania nowenny, nie zgrzeszę. Odmawiam ją dziś 4 raz i jak dotąd udało się, bo te myśli nachodzą mnie w nocy, a właśnie wtedy się modlę. Być może to za sprawą Marii właśnie przestaje mi się chcieć, a może to po prostu zmęczenie powoduje, że zaraz po odmówieniu nowenny, moja potrzeba snu jest większa, niż ta druga. Staram się być lepsza i powstrzymywać od wyzwisk i przekleństw, lecz nie zawsze się to udaje. Poza tym, chyba nie bardzo umiem medytować nad tajemnicami. nie zawsze potrafię odnaleźć w nich sens, choć wiele rzeczy na ten temat czytałam. Mimo to, staram się. Nie jestem czysta, choć szczerze żałuję za grzechy i nie chcę więcej ich popełnić. Czasem płaczę, odmawiając różaniec, bo przypomina mi się, jak zabierałam rodzicom ostatnie grosze, na które mój ojciec pracował w nieludzkich warunkach, jak wyrzucałam jedzenie itp. Z tego już się wyspowiadałam, ale dawno już nie byłam w kościele. Dodam, że nieustannie oszukuję rodziców w sprawie mojej miłości. Oni mi nie wierzyli, że nikogo nie mam, bo wg. mamy, to niemożliwe," żeby taka ładna i mądra dziewczyna była sama", a ja właśnie jestem sama. Dlatego wymyśliłam historię o Karolu i opowiadam bajki, że się spotykam. W głębi duszy też oszukuję siebie, że mam kogoś i czasem z samotności i pragnienia kontaktu z kimś, gadam do siebie, wyobrażając sobie Karola. Czy mam prawo oczekiwać pomocy od Marii w mojej sytuacji ?? Proszę piszcie nawet na mój e-mail: [link widoczny dla zalogowanych] 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  |  |  |  |  
		| Rafka Chorąży
 
 
 Dołączył: 12 Kwi 2012
 Posty: 139
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 19:34, 19 Kwi 2012    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Jeśli rodzice są niewierzący to jest trudno. Choć zdarza się tak jak dziecko się nawraca to może kogoś też pociągnąć.
 Słyszałam takie coś. Bóg może wybrać jedną osobę z rodziny która swoim postępowaniem, modlitwami może innych doprowadzić do nawrócenia.
 Czasem taka osoba może spotkać się wręcz przeciwnie z agresją i to może bardzo zniechęcać.
 Modlitwa o chłopaka/ męża. Myślę, że warto modlić się o to do Matki Bożej aby nasze serce nie błądziło i nie szukało gdzie indziej zaspokojenia.
 Po cóż siebie i innych oszukiwać, że ma się kogoś.
 Masturbacja? to taki udawany stosunek z sobą samym tz w własną ręką
 W ten sposób nigdy nie zaspokoisz w sobie potrzeby bliskości to tylko ''ułuda'', ''namiastka'', chwila przyjemności a później pustka.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		|  |  
  
	|  | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |