Forum Walka duchowa Strona Główna Walka duchowa
katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy można być równocześnie chrześcijaninem i buddystą?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Inne religie i duchowości oraz ateizm / Judaizm, islam, buddyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:07, 28 Maj 2012    Temat postu:

Ad.1 Ale napisz DLACZEGO go boli. Napisz też DLACZEGO nie chce, żeby go bolało. To ważne w świetle Twoich wątpliwości, bo obnaży całkowicie inną koncepcję człowieka i jego kondycji/statusu.
Ad.2 Sam się zastanów: Czy Twoja odpowiedź nie oznacza, że skoro buddyzm nie zajmuje się kwestią Boga to dla buddysty Bóg jest nikim? No to dochodzimy do odpowiedzi na Twoje pytanie. Nie da się być chrześcijaninem "nie zajmując się kwestią Boga", nie da się być chrześcijaninem nie mając osobowego kontaktu z Bogiem! Jeśli zakładasz jakąś "schizofreniczną" sytuację, że praktykując medytację buddyjską nie zajmujesz się "kwestią Boga" a kiedy przestajesz to już możesz, to jest to sytuacja również niedopuszczalna z punktu widzenia chrześcijanina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mho
Dziesiętnik


Dołączył: 01 Maj 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:20, 28 Maj 2012    Temat postu:

1. Nie wydaje mi się, żeby buddyzm miał ogólną, niezależną od sytuacji odpowiedź na pytanie dlaczego kogoś coś boli. Zresztą chrześcijaństwo też nie. A drugiego pytania nie rozumiem. To chyba normalne, że mając do wyboru ból lub brak bólu (zakładając, że niczym innym się te dwie sytuacje nie różnią), normalny człowiek chce wybrać brak bólu? Chrześcijanin powie, że Bóg stworzył człowieka mającego awersję do bólu. Nie widzę powodu, żeby buddysta, jeśli wierzy w Boga, miałby się z nim nie zgodzić.

2. Tego rozumowania kompletnie nie pojmuję. Patriotyzm też się nie zajmuje kwestią Boga, czy w takim razie dla patrioty Bóg jest niczym? Czy jeśli chrześcijanin wywieszając flagę w święto narodowe nie zajmuje się kwestią Boga, to jest to sytuacja schizofreniczna i niedopuszczalna? Czy Ty (zakładam że jesteś chrześcijaninem) w absolutnie każdym momencie swojego istnienia zajmujesz się kwestią Boga?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:24, 28 Maj 2012    Temat postu:

Ad.1 A widzisz! Owszem, chrześcijaństwo ma ogólną, niezależną od sytuacji odpowiedź na pytanie "dlaczego ból i cierpienie pojawiło się wogóle na świecie". Wynika to wprost z koncepcji człowieka poddanego grzechowi i potrzebującego zbawienia. Buddysta zasadniczo nie uznaje czegoś takiego jak grzech (a napewno nie w chrześcijańskim rozumieniu) i nie uznaje potrzeby zbawienia, więc pogodzić się tych dwóch odmiennych koncepcji nie da...
Ad.2 Chrześcijaństwo proponujące osobistą (wręcz intymną) relację z Bogiem może i nie byłoby niczym sprzecznym dla buddysty, ale tylko teoretycznie - dopóki buddysta nie zacząłby zgłębiać się w tą relację. Gdyby zaczął odkrywać kim jest Bóg i na czym relacja z kimś takim miałaby polegać z całą pewnością doszedłby do wniosku, że niemożliwy jest w tej relacji stan "pośredni" czy "cząstkowy". Porównanie do patriotyzmu jest więc tu kompletnie nietrafione, bo chrześcijaństwo i buddyzm mają znacznie większe aspiracje względem człowieka niż patriotyzm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mho
Dziesiętnik


Dołączył: 01 Maj 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:48, 28 Maj 2012    Temat postu:

1. No zaraz. Spytałeś dlaczego go boli, a nie dlaczego ból pojawił się na świecie. Na pytanie "dlaczego boli" chrześcijanin też nie potrafi odpowiedzieć - może Bóg wystawia go na próbę, a może po prostu dał sąsiadowi wolną wolę, a sąsiad wykorzystał tę wolną wolę by walnąć chrześcijanina sztachetą w łeb.

Z samego faktu, że w buddyzmie nie występują pojęcia grzechu i zbawienia nie oznacza, że te pojęcia są z buddyzmem sprzeczne. Pomyśl tylko: Pojęcie Trójcy nie występuje w judaizmie. Czy to pojęcie jest sprzeczne z judaizmem? Jakby tak było, to musiałoby też być sprzeczne z chrześcijaństwem, bo chrześcijanie uważają judaizm za religię prawdziwą, chociaż niepełną.

2. Dlaczego chrześcijański buddysta miałby mieć jedynie cząstkowy kontakt z Bogiem? Jakie to buddyzm ma aspiracje względem człowieka, których się nie da pogodzić z chrześcijaństwem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mho dnia Pon 11:50, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:23, 28 Maj 2012    Temat postu:

Ad.1 Oczywiście, że spytałem "dlaczego boli". Ty zadowoliłeś się odpowiedziami cząstkowymi a nie sięgnąłeś przyczyny bólu, cierpienia. Chrześcijanin schodząc do głębokich przyczyn powstawania cierpienia i bólu będzie mówił o grzechu pierworodnym, postępującym zniekształceniu ludzkiej natury i konieczności zbawienia. O czym powie buddysta? Sam sobie odpowiedz... Część odpowiedz była zawarta w linkach, które podsyłałeś i nie ma w nich nic pokrywajacego się z wizją świata chrześcijanina.
Na utrzymywanym przez Ciebie powierzchownym poziomie nie widzisz różnic. Zejdź do głębokich przyczyn a odkryjesz dwa zupełnie odmienne sposoby tłumaczenia świata.
Ad.2 Buddyzm proponuje Ci zupełnie inną drogę niż chrześcijaństwo, a co najważniejsze prowadzi Cię do innego celu. Dlatego zapytałem Cię prawie na samym początku czym w/g Ciebie jest buddyzm i do czego prowadzi. Sam tą drogę jak i cel scharakteryzowałeś. W oparciu o to napisałem Ci, że buddyzm ma względem człowieka pewne "aspiracje" - bo ukazuje mu pewną wizję świata, cel i drogę do tego celu. Koniec końców odpowiem Ci po chrześcijańsku z ryzykiem, że nie przyjmiesz takiej wersji Smile Wchodząc na drogę buddyzmu popełniasz niewierność względem Boga, który pragnie Cię całego, niepodzielnego. On Cię stworzył i należysz do Niego, od Niego wyszedłeś i On jest Twoim przeznaczeniem. Wszystko, co nie prowadzi do pełnego miłości zjednoczenia z Nim jest swego rodzaju "cudzołóstwem", zdradą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mho
Dziesiętnik


Dołączył: 01 Maj 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:37, 28 Maj 2012    Temat postu:

1. Właśnie nie wydaje mi się, żebym operował na powierzchownym poziomie. Buddyzm jest praktyczny: zauważa pewien problem, i szuka drogi by go rozwiązać - tu i teraz. A ta droga w największym skrócie sprowadza się do - nie zadawaj nikomu cierpienia. Nie wydaje mi się, żeby podążanie tą drogą było sprzeczne z zasadami chrześcijaństwa. Oczywiście buddyzm ma pewne metafizyczne aspekty, ale one są różne dla różnych odłamów, i nie stanowią one istoty buddyzmu.

2. No to nie rozumiem dlaczego stawiasz na różnych poziomach buddyzm i patriotyzm - patriotyzm dokładnie tak jak mówisz, też ukazuje pewną wizję świata (przez pryzmat narodów i państw), cel (mojemu państwu ma być jak najlepiej) i drogę do tego celu. Co więcej, ani cel ani droga się nie pokrywają - miłość do swojego państwa może stać w sprzeczności z miłością do bliźniego-obcokrajowca, np. patriota może chcieć wydalić ze swojego kraju biednych azylantów wojennych, którzy przysparzają państwu tylko wydatków. Można więc sobie wyobrazić patriotę, który grzeszy w imię miłości do państwa.

Jak na razie odnoszę wrażenie, że patriotyzm jest dla Ciebie zjawiskiem znanym, a buddyzm nie - i dlatego uważasz, że patriotyzm da się pogodzić z chrześcijaństwem, a buddyzm nie. Bo ja różnicy nie widzę. Szczególnie, że sam piszesz: "Wszystko, co nie prowadzi do pełnego miłości zjednoczenia z Nim jest swego rodzaju "cudzołóstwem", zdradą." - patriotyzm nie prowadzi do zjednoczenia z Bogiem, więc jest takim samym "cudzołóstwem" jak i buddyzm.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mho dnia Pon 22:38, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zz_top
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:56, 29 Maj 2012    Temat postu:

Ad1. Podajesz linki do zasad buddyzmu a potem spłycasz go do "nie zadawania cierpienia innym"? Specjalnie zadałem Ci pytanie czym dla Ciebie jest buddyzm, a teraz piszesz, że nie stanowią one istoty buddyzmu. Szkoda gadać!
Ad2. Nie widzisz różnic??? Stawiasz buddyzm, który ma aspiracje przemieniać człowieka, na jednym poziomie z patriotyzmem, który ma aspiracje jedynie działać na korzyść swojego Państwa. Jak Ci się to rymuje w jednym zdaniu to nie mam pojęcia Smile No, ale jeśli dla kogoś patriotyzm jest czymś więcej (absolutyzacja ojczyzny jako dobra najwyższego) to zaiste jest to jakimś "cudzołóstwem" względem Boga i w tej mierze swoje zdanie podtrzymuję...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anielka
Pachołek


Dołączył: 14 Cze 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: siemianowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:44, 14 Cze 2012    Temat postu:

Nie można być jednocześnie buddystą i chrześcijaninem, poniżej najważniejsze róznice:
1.w buddyzmie:
BÓG - nie jest osobą , lecz mocą, energią kosmiczną, dlatego jest wszędzie,to PRAJEDNIA - najwyższa postać bytu, czysta siła twórcza, z której EMANUJE wszystko, co istnieje, jest energią przenikającą wszechświat. To tzw. „boska świadomość”, która ewoluuje także w człowieku poprzez wszelkiego rodzaju medytacje transcendentalne, jogę, ponowne narodzenie, otwieranie czakramów w toku ćwiczeń oddechowych,
Wszyscy aspirujemy do boskości, przez udoskonalanie swoich możliwości poznawczych przez metody koncentracji, afirmacji, jogi,

Wszystko jest emanacją kosmicznej energii, którą można nazwać na przykład Bogiem albo Absolutem.

Odpowiedź( "wiara") leży w poznaniu, zmianie myslenia, uświadomieniu sobie własnego potencjału , wyzwalaniu w sobie nadprzyrodzonych, nieodkrytych możliwości, umiejętności.

CZŁOWIEK -to BYT PRZEJŚCIOWY, nie umiera lecz ulega "recyklingowi" w ramach reinkarnacji, dematerializuje się i wradza od nowa. Życie ziemskie jest tylko stanem przejściowym, jednym z etapów rozwoju. Śmierć nie jest finalna, to tylko proces transformacji energii w inną formę.,

MEDYTACJA (modlitwa) – jednoczy z energią wszechświata, istotami duchowymi z innych wymiarów

2. Chrześcijaństwo - monoteistyczna religia objawienia, bazująca na nauczaniu Jezusa Chrystusa zawartym w kanonicznych ewangeliach. Jej wyznawcy uznają w nim obiecanego Mesjasza i Zbawiciela, który ustanowił Królestwo Boże poprzez swoje Zmartwychwstanie. Kanon wiary chrześcijańskiej został spisany w Nowym Testamencie i przekazywany jest przez Kościoły.

BÓG -był, jest i będzie,
na początku był tylko Bóg,
Bóg jest jedynym stwórcą świata,
Jest osobą ( jego działanie nie jest wynikiem emanacji jego istoty, lecz wyrazem Jego wolnej woli, jego działanie jest świadome i wolne,)
Bóg jest Tajemnicą, która objawia się nam do pewnego stopnia,gdyż jego potęgi człowiek nie jest w stanie ogarnąć swym umysłem.

Jest dobry, miłosierny, sprawiedliwy

CZŁOWIEK - jest istotą niepowtarzalna, jedyną w swoim rodzaju, posiada wolną wolę i duszę, jego ciało jest śmiertelne na skutek grzechu.
Człowiek jest jednością duszy i ciała od początku do końca. Człowiek nigdy nie będzie Bogiem. Względęm Boga jest jak "marny proch", który Bog i tak w swej potędze dostrzega i traktuje indywidualnie i z miłością.

ISTOTY ANIELSKIE (anioły)- inteligentne byty, istoty duchowe,
- szatan, demon , zły duch - to określenia aniołów, które jak mówi biblia zbuntowały się przeciwko Bogu, ponieważ stwożył on człowieka na swój obraz i podobieństwo (czyli w pewnych aspektach dał więcej ). Biblia mówi o niezliczonej ich ilości.

MODLITWA jednoczy z Bogiem Stwórcą, człowiek dąży do jedności z Bogiem (ZBAWIENIA - czyli życia z Bogiem po śmierci) poprzez rozwój podstawowych charyzmatów: WIARY, NADZIEI, MIŁOŚCI
Śmierć nie jest niebytem, lecz byciem z Bogiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Inne religie i duchowości oraz ateizm / Judaizm, islam, buddyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin