Forum Walka duchowa Strona Główna Walka duchowa
katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

za zakrętem
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Bóg, Jezus Chrystus, wiara
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:43, 05 Lut 2009    Temat postu: za zakrętem

Jest kimś, kto się ode mnie oddala... czasami tracę go z oczu... chyba jednak po to, abym jeszcze intensywniej go szukał.. Boję się jednak, że gdy przestanę cierpieć, to wypali się we mnie wola szukania Go, a tak się składa, że podczas trwania udręki mój kontakt ze Zbawicielem wydaje się być dość solidny. Nie mam jeszcze mocnych fundamentów, więc gdy czuję się całkiem dobrze, oddalam się niestety od Niego ( wtedy ja, a nie On)... Wydaje mi się, że są to nie kończące się próby, hartowanie mojego charakteru i mojej woli... często jestem po prostu zmęczony... jednak zawsze przychodzi pociecha Smile Ja tak bardzo nie chcę się oddalać od Niego, bo wiem dobrze czym to grozi, ale co robić, kiedy moja skażona natura zdąża w stronę wprost przeciwną od pożądanej? Czy można żyć z Jezusem nie cierpiąc? W tych obecnych czasach jest jednak coraz więcej różnorakich form cierpienia. Myślę, że Jezus chce poprzez cierpienie zbawić świat, przyciągnąć ludzi do siebie... Ze mną Mu się udaje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola8001
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:37, 05 Lut 2009    Temat postu:

Cierpienia, doświadczenia życiowe - mam na myśli te negatywne, bolesne trudne - przybliżają mnie do Niego. Uczą pokory, zaufania. Gdy czas robi się spokojniejszy jestem pełna wdzięczności za ten spokój. Ciągle myślę o Bogu, o tym jaki jest wspaniały, miłosierny, o Ojcu, który opiekuje się mną i uczy mnie nie raz w niezrozumiały od razu sposób. Sens tej nauki czasami przychodzi z opóźnieniem. Gdy jest dobrze jestem też blisko Niego. Wszystkie sprawy Mu oddaję. Bogu, Jezusowi, Duchowi Św.,Maryi... Wierzę za mało, moje fundamenty też są za słabe. Zły czyha na mnie za każdym rogiem, ale z Bogiem nic mi nie grozi. Jest w moich myślach ciągle, cały czas, nieustannie. Bardzo chcę umieć ufać bardziej, wierzyć bardziej. W czasie pustyni - tak to nazywam - też mam dylematy. Wtedy szukam jeszcze mocniej... czasami chwieję się, ale wtedy przypominam sobie okresy w których bardzo wyraźnie czułam działanie Boga. I to pomaga. Jestem na początku drogi. Bardzo pragnę więcej i więcej...
Ufaj Bogu, każdego dnia na nowo... Będzie dobrze. Bo z Bogiem zawsze jest dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:53, 05 Lut 2009    Temat postu: Wdzięczność

Boże, jestem Tobie tak wdzięczny za tę odpowiedz.. Wyczuwam w Tobie wiele miłości i pokoju.. i w jakiś sposób bratnią duszę Smile Właśnie oczy mi zwilgotniały, u mnie, faceta, który może nie powinien... ale jestem sam, więc mogę Smile Będę się modlić za Ciebie.. To moje pierwsze takie forum, a moich wypowiedzi na innych można by zliczyć na palcach jednej ręki, jednak na tym czuję obecność Ducha Świętego i zaczynam czuć się naprawdę wspaniale, bo przygarnięty Very Happy Niech Bóg błogosławi!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:51, 05 Lut 2009    Temat postu:

Pan Jezus do o. Pio: "Ile razy opuściłbyś mnie, mój synu, gdybym cię nie przybił do krzyża? Pod krzyżem uczy się miłości, a ja nie obdarzam nią wszystkich ludzi, ale tylko dusze, które są mi najdroższe" (13.02.1913 r.).

Chociaż dużo choruję, niemal codziennie czuję się źle i jestem tym czasem strasznie zmęczona i nawet rozzłoszczona, to wiem, że gdyby mnie Jezus nie przybił do krzyża, mogłabym bardzo źle skończyć... Dlatego mimo że i we mnie budzi się nieraz bunt za różne cierpienia, jakich doświadczam, to jednak w głębi serca jestem Mu za wszystko bardzo wdzięczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:22, 05 Lut 2009    Temat postu: Pokój

Też czuję się zle niemal codziennie.. własciwie rzadkie są chwile zapomnienia... Dzisiaj było nienajlepiej, dla tego trzeba mi wiele wybaczyć... W dalszym ciągu proszę o pamięć.. Polecam Was i siebie naszemu Bogu

Pozdrawiam Niegodny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nika
Hetman


Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:11, 05 Lut 2009    Temat postu:

Bóg jest jak wiatr, nie widzę go...ale czuję....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola8001
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:22, 05 Lut 2009    Temat postu:

Wolno Ci. Zawsze, w każdym momencie. Często płaczę podczas modlitwy, rozmowy z Bogiem. Albo z bólu, bezsilności, wtedy gdy to oddaję Ojcu, albo z radości, zachwytu Jego Miłosierdziem. Ile razy jest mi źle - a życie jakoś nie szczędzi mi doświadczeń i trudnych wyborów, ile razy ciężar mnie przygniata, zawsze w tych momentach myślę sobie, że to jest nic w porównaniu z ciężarem krzyża, który dźwigał Jezus. To jest nic w porównaniu z Jego bólem i cierpieniem. I to krótkie porównanie... tak wiele znaczy.

Ks. egzorcysta dał mi medalik z relikwią św. Ojca Pio. I słowa, które przytoczyła Nieszka... są zawsze w mojej pamięci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:29, 06 Lut 2009    Temat postu: olśnienie :)

Jakiś dziwny pokój czuję po tej nocy.. Słowa Pana Jezusa do o. Pio, które zacytowała Nieszka stały się dla mnie dowodem na miłośc, którą On mnie obdarza... Czuję, że zakończył się dla mnie pewien etap życia... To niesamowite, ale widzę, że zadziało się wielkie dobro.. Jestem całkiem niezle zdumiony tym wszystkim, zwłaszcza, że od bardzo dawna nie miałem wiary, że w moim życiu może zadziać się coś podobnego... Byłem przeświadczony, że Bóg mnie nienawidzi, skoro tak mi "dokopał"... Teraz widzę całkiem jasno, że przybił mnie do krzyża tak mocno, bo k o c h a mnie n i e s a m o w i c i e Smile !!! To, że cierpię tak mocno, jest dowodem że chce mnie mieć blisko przy sobie, cóż za paradoks, cóż za przewrót!!! Gdyby nie Wy, i to forum, pewnie błąkał bym się jeszcze bardzo długo, a może to by się nigdy nie skończyło... Nie wiem, jak mam Wam dziękować, szczególnie Agnieszce, od której wszystko się zaczęło... Ale to nie koniec drogi, lecz zaledwie początek, a ta przygoda będzie trwała w i e c z n i e Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:58, 19 Lut 2009    Temat postu:

Boże, jak bardzo jestem szczęśliwy, że mogę cierpieć z Jezusem... jakież lekkie wtedy to cierpienie Smile On jest dla mnie wzorem do naśladowania, i wiem teraz co mówię.. Przez calutkie życie nie rozumiałem tego, bo starałem się to pojąć tylko intelektem, a tak się nie da.. Cierpienie jest trudne, ale gdy przychodzą momenty ulgi, widzę w nim tą niesamowitą Obecność.. Bo On jest obecnością która wypełnia każdy szczegół, każdą chwilę mojego życia Smile Lecz czy trzeba było aż tak wielkiego cierpienia, bym mógł to dostrzec? Jak mam to głębiej wyrazić? Jestem przeszczęśliwy, że mogę cierpieć.. I nie ma w tym żadnego wynaturzenia, jak mogli by pomyśleć ci, którzy dobrze się mają, i którzy myślą że ja mam tylko swojego Jezuska... Tak wielkim błaznem ludze Go uczynili, pachołkiem na własne potrzeby, niepomni tego, że z Niego wyszli, i do Niego powrócą (jeżeli się nawrócą). Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:51, 10 Mar 2009    Temat postu: Podobieństwo

EUREKA!!! Dzisiaj miałem pewne przeżycie związane z moja wiarą, mianowicie odkryłem, ale to tak naprawdę, i dogłębnie, jak bardziej upodobnić się do Jezusa. Z moich głośników leciała ekscytująca, całkiem wesoła el muzyka, a ja miałem otwartą stronę mojego chomika. Tam, w profilu umieściłem bardzo wymowne zdjęcie obrazu przedstawiające Trójcę Św, która wita człowieka w niebie. Na pierwszym planie Jezus obejmuje człowieka, który szczęśliwie dotarł do bram niebios. Wstrząsająca jest dla mnie absolutnie wzruszona twarz Jezusa, wyrażająca ogromną miłość i spełnioną tesknotę, za człowiekiem.
I tak patrzyłem na ten widok, i tak słuchałem tej muzyki, i nagle wyobraziłem sobie, tak odruchowo, że Jezus również słucha takiej muzyki, kiwa głową, i przytupuje rytmicznie. Byłem zszokowany, gdy dotarło do mnie, ze to do mojego Boga Miłości zupełnie, ale to zupełnie nie przystaje. Wręcz przeciwnie, sprzeciwia się Mu, i stanowi jakąś koszmarną groteskę. I ja się wtedy zmieniłem, i myślę, że stałem się do Niego choć trochę bardziej podobny. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:19, 10 Mar 2009    Temat postu:

Mógłbyś to jakoś rozwinąć, bo nie bardzo rozumiem?...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amadea dnia Wto 20:20, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:39, 11 Mar 2009    Temat postu:

Może trochę banalnie to ująłem... Ja staram się po prostu wczuwać w Serce Boga, i rozeznawać, co się Mu w moim zachowaniu podoba, a co nie. Sama muzyka nie była zła, ale moje usposobienie podczas jej słuchania, Ale zostawmy muzykę.. bo tak jest z wieloma sprawami w moim życiu, które się wcale Bogu nie podobają. Staram się wtedy stawiać Jezusa przed oczami wyobrazni i zrozumieć, jakie to są rzeczy. I to wystarcza, bo zrozumienie, poznanie naprawdę woli Bożej jednak zmienia człowieka. Myślę, wiem, że Jezus nie chce widzieć mnie banalnym. Myślę, że zamyka wtedy oczy, bo chce mnie widzieć prawdziwym, i prowadzi mnie ku dojżałości emocjonalnej.. I nie wiem jak jeszcze mógłbym to wyjaśnić.. być może jest to zrozumiałe tylko dla mnie.

Aha, i nie chodziło o to, że tupanie Jezusa nie przystaje do Boga Miłości, bo Jezus nie tupie, chyba że z gniewu i oburzenia ale o moje usposobienie. To była taka mała projekcja mojego zachowania na osobę Boga. Odniosłem wrazenie, że było ono niepoważne wobec Jego powagi Fakt, powinienem bardziej uważać jak piszę Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fiedys dnia Śro 2:32, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:08, 11 Mar 2009    Temat postu:

Wiesz, ja myślę że czasem za mocno "przykręcasz śrubę" samemu sobie. Według mnie w tej, jak to nazywasz, projekcji nie było nic złego. Po pierwsze dlatego, że człowiek nie zawsze potrafi zapanować nad myślami czy wyobraźnią tak jak nad uczuciami. I to samo w sobie nie jest złe. Ot, pojawiła się jakaś myśl, uznałeś, że nie jest dobra, odrzuciłeś ją i jest w porządku. Gdyby pojawiła się jakaś prawdziwie bluźniercza myśl, a Ty z lubością byś ją kontemplował i rozwijał, to wtedy dopiero byłby problem.
Druga sprawa - jestem przekonana o tym, że Pan Bóg ma poczucie humoru. I niewykluczone, że przy dobrej, radosnej muzyce mógłby przytupywać sobie do rytmu Smile. W tym nie ma nic zdrożnego. Bóg jest prawdziwym Bogiem, ale jest też prawdziwym Człowiekiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fiedys
Chorąży


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:14, 11 Mar 2009    Temat postu:

Dzięki, to mi naprawdę pomogło Smile Rzeczywiście obserwuję, że od pewnego czasu faktycznie zbyt mocno "przykręcam sobie śrubę", i cierpię przez to. Powinienem bardziej wyluzować. Dzięki wielkie, już lepiej Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadea
Admin
Admin


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 842
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:10, 12 Mar 2009    Temat postu:

Cieszę się, że mogłam pomóc Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Bóg, Jezus Chrystus, wiara Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin