Forum Walka duchowa Strona Główna Walka duchowa
katolickie forum dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, wątpiących, zagubionych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Powołanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Bóg, Jezus Chrystus, wiara
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jola8001
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum


Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:29, 23 Mar 2010    Temat postu: Powołanie

Dziecko już śpi, mój kochany synuś, każdego dnia dziękuję Bogu za to, że mi go dał, że jest, że jest mój tutaj na świecie... Bóg dał nam dziecko.
Od tego momentu życie jest zupełnie odmienione, motywacja, wartości, wszystko zupełnie zmieniło się. Żyję dla nich dla męża i syna, jestem żoną i matką, mam wyraźnie wyznaczone role i spełniam się w nich, dają mi dużo radości, satysfakcji, wymagają też wiele pracy nad sobą, ciągłego doskonalenia się - chociażby w cierpliwości, zrozumieniu, rozpoznawaniu różnych sytuacji, pomocy mężowi w rozwiązywaniu wszystkich kwestii zgodnie z wolą Boga. Czasami trzeba dodać otuchy, zachęcić, pocieszyć, czasami zahamować jakieś zapędy, ale to jest wspaniałe, czuję moją rolę, moje... powołanie.

Jestem kobietą, tak po raz pierwszy w życiu teraz to czuję, teraz czuję się prawdziwie jak kobieta - żona i matka. Dziecko dopełniło obraz małżeństwa, które wcześniej było jakby puste, nie czułam tego wszystkiego. I wiem, że wychowuję syna dla ludzi, dla świata, że kiedyś będzie samodzielny, niezależny ode mnie, wiem, że jednocześnie muszę, chcę, dbać o rozwój małżeństwa, żeby później nie było w nim pustki. Wiem, że w każdym dniu, czynie, sytuacji, decyzji musi być zgoda z wolą Boga, musi być z Nim kontakt, stały, moje życie musi być przykładem, miłość jaką dał mi Bóg, jaką czuję - chcę podzielić na ludzi wokół, żeby rozrastała się. Mąż mój jest bardzo ważny dla mnie, dzięki niemu w ogóle jest nasza rodzina, dzięki naszej zgodności jest syn, naszej miłości. A miłość pochodzi od Boga. Wszystko jest od Niego - jak tu nie być wdzięcznym...

Rozumiem, teraz rozumiem dlaczego zaprzyjaźniony ksiądz podsuwał mi od zeszłego roku, od maja, książki o kobietach - o zakonnicy opowiadającej o spełnieniu w swoim powołaniu, o roli kobiet w świetle nauk teologicznych, o baletnicy, która później została zakonnicą ale tam nie czuła spełnienia i przed ślubami wieczystymi opuściła mury klasztoru ale starała się o status "dziewicy konsekrowanej" i zakładając szkołę baletu dla dzieci i młodzieży uczyła ich tańczyć na chwałę Boga. I znalazła swoje spełnienie. Wszystkie treści mówiły o tym, że kobieta na wzór Maryi niesie ludziom Boga, można to czynić w różny sposób, różne są powołania. I teraz, po kilkukrotnym przeczytaniu tych książek, rozumiem, czuję, że i ja mam swoje powołanie, że moim celem w życiu jest małżeństwo, rodzina z dzieckiem może jeżeli Bóg będzie chciał - z dziećmi. I wiem, że dużo pracy przede mną, ogromnie ważna jest moja rola - zbliżenie męża do Boga - w taki sposób, żeby sam chciał, wychowanie dziecka w miłości do Stwórcy, szacunku do siebie, świata... i - piszę na końcu, ale przede wszystkim i cały czas - praca nad sobą, żebym dała radę, żeby nie zabrakło mi energii, chęci, żeby nie zmieniły się priorytety.

W tym zamyśle przeżywam Wielki Post, wielkie przygotowanie do radości Zmartwychwstania a jednocześnie do święta syna - przyjęcia go do Kościoła, zmycia z niego skazy grzechu pierworodnego. Myślę, że tak miało być, miał ten chrzest być właśnie w Wielkanoc, syn jest prawdziwie darem od Pana Boga jest dzieckiem Miłości.
Wielki Post w tym roku to przemyślenia nad miłością Boga do nas, ludzi - pokochał nas zanim nas stworzył, kochał już gdy myślał o naszym stworzeniu, z miłości do nas ofiarował swojego Syna, Jezus z miłości do nas umierając na Krzyżu prosił Boga o wybaczenie, całe Jego życie było motywowane miłością do człowieka. Tego słabego, upadającego, grzeszącego, mylącego się, podatnego na zło.
W tym roku Wielki Post to rozmyślania nad Miłością. Chciałabym jak najlepiej odpowiedzieć na Jego miłość, na powołanie jakie otrzymałam.
Chciałabym, żeby udało mi się, tak wiele zależy od mojej postawy, dopiero kilka lat temu wróciłam do Kościoła, stoję na początku drogi.
Z Bogiem dam radę. Sama - nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemko111
Pachołek


Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:30, 06 Lis 2010    Temat postu: SZCZESC BOZE

TYLKO MIŁOŚC MIŁOŚC I JESZCZE RAZ MIŁOŚC
CIESZ SIE Z BOŻEJ MILOSCI
Smile Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
niepoprawna optymistka
Dziesiętnik


Dołączył: 17 Lis 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:39, 09 Sty 2011    Temat postu:

Pan jest pasterzem moim niczego mi nie braknie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Walka duchowa Strona Główna -> Bóg, Jezus Chrystus, wiara Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin